Po kilkudniowej , intensywnej walce z chwastami na podwórku
przyszła upragniona chwila relaksu.
Jak już wiecie moje ręce mają ADHD ,
a jak to mówi Basia B. ponoć jestem nie do zdarcia
więc nie mogłam usiedzieć spokojnie
i wytaszczyłam katronik z karteczkami.
Oto efekty mojego odpoczynku :)
Ptaszki już znacie , teraz coś czego jeszcze nie robiłam.
Kombinowałam , cudowałam ,
aż taki oto koszyczek naskładałam
To by było na tyle , czas "poodpoczywać " jeszcze troszkę ;)
Pa paaaa
Aaaaa i dzięki za odwiedzinki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz