Dawno, dawno temu..

Dzień dobry !!!! Dawno dawno temu tu zaglądałam. Wybaczcie, trochę się ociągałam. Ostatnie 2 lata były dla mnie ciężkie. Nie tylko za sprawą covida. Problemy rodzinne sprawiły, że blog zszedł na dalszy plan. Nie oznacza to , że nie tworzyłam. Człowiek przecież musi się odstresować :) A że stresu było sporo to i trochę prac powstało. Jak już pewnie zauważyliście origami zeszło troszkę na dalszy plan choć lubię do niego wracać. Niedawno rozpoczęłam przygodę z maszyną. Chyba geny się odezwały :))) Dziś postaram się wrzucić zdjęcia zaległych prac , wybaczcie może być haotycznie

Po drodze była przygoda z makramą. Powstały naszyjniki, kwietniki, i skrzydła dla miłośniczki czarnego. Zakradła się duża serweta.Były też prezenty w postaci sowy i plecaka.

Pojawiły się stroiki świąteczne

Pojawiły się też skrzaty

Po drodze jeszcze kolejne święta

I pora na moje "szyjątka"

Po drodze wkradło się szydełko. Były też ozdoby komunijne.

I na koniec jak co roku fant na Wośp. Ostatnio były skrzydła i zostały wylicytowane a w tym roku zrobiłam misia świecącego i również znalazł dobroczyńcę.

Były jeszcze aniołki makramowe , wianek

Kochani charytatywnie powstały jeszcze misie szydełkowe i żabka ale to już temat na następny post zatem żegnam się na dziś miłego dnia - buziaki