Witam się również nowościami.
Przyszedł czas by zapoznać się z innym rekodziełem,
co nie oznacza, że dotychczasowe porzucę :)
Począwszy od Figlaczka- bo tak nazwałam moją pierwszą lalę
wykonaną częściowo z pończoch
będę teraz wykonywać serię kolejnych lal.
Dziś jednak skupię się na pierwszej sztuce.
Figlaczek jest szalonym artystą, który nie baczy na swój wygląd
gdy wpadnie w wir zajęć :)
Hihi - ta lala w tym względzie trochę przypomina mnie.
Nie ważny strój , fryz itp - liczy się tylko to co powstaje.
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.
Liczę na Wasze szczere opinie
Jak widać mój "artysta" trzyma w rękach rureczki i moduły origami.
Dlaczego?
Odpowiedź jest oczywista: To są 2 główne techniki którymi się zajmuję.
Może i nieuczesany ale za to pełny optymizmu.
A że troszeczkę mu się przytyło - no cóż ,
na wybieg się nie wybiera ;)
Gosiu to ci niespodzianka ,ale Ty tak nie wyglądasz takiej laleczki jeszcze nie widziałam jak się to mówi odjazdowa . Powodzenia !!!!! ;-)
OdpowiedzUsuńREWELACJA :) podziwiam :) i czekam na kolejne tak śmieszne lalunie :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuń