Niestety grypa żołądkowa u nas rządzi
więc jestem chwilowo wykreślona z "obiegu".
Nie ma siły na tworzenie, ale nie zamierzam się poddać.
Moje cudowne koleżanki ze "wzgórza ..." potrafią podnieść człowieka na duchu
za co serdecznie im dziękuję.
Oprócz tworzenia całej masy serc zaczynam już myśleć o ozdobach wielkanocnych.
Pewnie niebawem coś wrzucę ku uciesze Waszych oczu (mam nadzieję ;) ).
Witam w moich skromnych progach nowe obserwatorki :)
Miło mi , że zechciałyście zostać ze mną na dłużej.
niektóre tak dla przypomnienia
Były serca z wikliny to i jaja mogą być :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz