W związku z kolejną akcją do której przyłączyło się
"Wzgórze Twórczych Serc"
pragnę Was jeszcze raz namówić do wzięcia udziału.
Każdy może coś uszyć swoimi łapkami. To nie wymaga zdolności.
Ja jestem żywym dowodem na to, że bez maszyny można się obejść.
Moja zabaweczka została uszyta ręcznie.
Jest to zajączek a nazwałam go " cosik" od akcji "coś za coś "
Kochani nie miejcie oporów, nie obawiajcie się ,
to nie muszą być maskotki.
Równie dobrze może to być kolorowy woreczek do ćwiczeń,
podusia, piłeczka itp , ważne by było mocno zszyte.
Walczcie ze swoimi słabościami, wysilcie się choć raz.
Pomyślcie, że te dzieciaczki zmagają się dziennie ze swoimi słabościami.
Bądźcie dobrzy i uczynni nie tylko od święta! To nie boli ;)
Taki skrawek materiału i odrobina np ryżu w środku
niewiele kosztują a uśmiech dziecka jest bezcenny.
Zatem igła i nitka w dłoń i do boju !
Powodzenia !
Tu jeszcze dla zachęty wykrój zająca
brakuje na zdjęciu noska i oczu
ale tu jest wolny wybór :)
Myślę że jest wszystko dość jasne i czytelne
Wszystko zszywamy po bokach,
dolne łapki- przyszywamy kółko do paska wzdłuż
bocznej krawędzi ( tej dłuższej ) i dopiero zszywamy szew
Tułów zginamy wpół, zszywamy i w miejscu ucha
zostawiamy mały otwór aby móc zająca czymś wypełnić.
Resztę również wypełniamy w trakcie doszywania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz