Miło, że dalej do mnie zaglądacie,
mimo, że teraz mniej tworzę.
Dzisiejszy post będzie troszkę w stylu misz- masz
Na początek to w czym ostatnio "siedzę" czyli kolejny krzyż.
To już ostatni z tej serii , więcej w tym roku nie będzie :)
Pora zmienić tematykę.
Kolejne święta zbliżają się wielkim krokami a u mnie
taka posucha, że aż strach.
Postanowiłam nadrobić zaległości
w miarę możliwości .
Korzystając z tego, że kolejny zlot Twórczo Zakręconych zaliczony
liznęło się znowu deczko wiedzy
i w związku z tym powstały nowe bombeczki.
Na początku bombeczka wykonana wg kursu naszej blogowej koleżanki Ewy
Kursik można znaleźć w nowym wydaniu
A oto moja "pierworodna" ;)
Następne są w fazie tworzenia.
Ewciu dzięki za kursik
W tym samym numerze można też znaleźć inne ciekawe kursy.
Nie byłabym sobą gdybym jednak nie próbowała po swojemu przerobić małe co nieco
W gazecie są takie oto cudne bombeczki z
masy powertex
Po długim namyśle postanowiłam sama stworzyć taką masę
i powiem , że jestem zadowolona z efektu, choć przyznam, że pochłania trochę więcej czasu
Pewnie jesteście ciekawi cóż takiego wymyśliłam ?
A nic takiego o czym świat nie słyszał
Pobawiłam się zwyczajnym gipsem :)
Oto efekty mojego eksperymentu
Dałam 2 podobne zdj aby pokazać w miarę możliwości kolorki jakie uzyskałam
Oj troszkę się rozpisałam a czas ucieka. Trzeba zmykać do kolejnych
bombeczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz