Czasem sprawy się nie układają tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
Niestety u mnie awaria "napędu" w związku z tym
wszelkie prace są odłożone. W jakim terminie - nie wiadomo.
Jedyne co jeszcze mogę zrobić to z wielkim trudem skrobnąć parę zdań.
Dziś kolejna porcja bombek, które udało się zrobić zanim
nabawiłam się kontuzji.Mam nadzieję, że niedługo
"napęd" będzie sprany i wrócę do tworzenia.
A tymczasem zaległe prace pora światu pokazać :)
Pora na gips o którym ostatnio wspominałam
Nieee nie będzie to ręka czy noga
choć nie wiele brakowało a taką focię też bym zamieściła
Na koniec makaron w polewie gipsowej ;)
Skoro mowa o jedzonku to pora zaliczyć obiadek
naszykowany przez mojego "tygrysa "
Do następnego ...
Gosiu przede wszystkim zdrowia, żebyś mogła stworzyć więcej takich ślicznych dekoracji. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam
UsuńCudne bombeczki, aż nie chce się od nich oderwać wzroku, przepiękne :)
OdpowiedzUsuń